środa, 23 kwietnia 2014

Ja się wcale nie lenię... :D

W ogóle, ale to w ogóle się nie lenię.

Wręcz przeciwnie, strasznie zapracowana jestem... Po drodze przecież były Święta.

W ogródku też ogrom pracy.

Szydełkowo nie próżnowałam - kilka rzeczy powstało, ale robione są jako prezenty,
więc fotki będą dopiero gdy zostaną ofiarowane.
Nie będę przecież psuć niespodzianki.

Pochwalę się natomiast próbną wersją lalki.
Przyznaję, że najgorzej było zrobić włosy i wykończyć. Chwilami miałam ochotę rzucić ją w kąt,
ale jakoś wytrwałam i skończyłam.
Początki bywają trudne, ale jestem już zaprawiona w boju, teraz już będzie z górki.

Przedstawiam Wam lalę:



Miłego, słonecznego dnia!!! :D

środa, 2 kwietnia 2014

Muszki. :D

Przyszła wiosna
- będę o tym często wspominała ponieważ bardzo mnie to cieszy -
rozpoczyna się okres świąt, chrzcin, ślubów i wesel.
Innymi słowy trzeba zadbać o elegancki i oryginalny wygląd.

Pomysł na muszkę? Poddany przez zaprzyjaźnioną mamę.
Miały być dwie muszki: pomarańczowa i czerwona.
Pomarańczowa włóczka nie dojechała, podobnie zresztą jak ten długo oczekiwany odcień niebieskiego.
W tej sytuacji pomarańczę zastąpił koral.


Włóczka ma w składzie 90% mikrofibry i 10% poliestru. Nitka podwójna - próbowałam robić z pojedynczej, ale bardzo delikatna tkanina wychodziła.
Na specjalne życzenie guziczek kaczuszka.
Dzieci lubią koko. :D



Potem zrobiłam czerwoną muszkę, już z innej włóczki. Antyalergiczny akryl.
Zupełnie inaczej wygląda.





Guzik - biedronka! Rewelacyjny dla mnie. :D



Na dwóch nie poprzestałam.
Oczywiście umiar to jest to, z czym mi się trudno oswoić.
Tak powstała mucha niebieska, też z tej antyalergicznej włóczki.




I kolejna, zielony neon, akryl, ale innej firmy.


Tu chyba bardziej widać kolorek:




A tak się prezentują muszony razem:



Teraz się już grzecznie pożegnam, miłego dnia wszystkim życząc. :)