środa, 26 marca 2014

Wio-sennie...

Wio-sennie...

Dlaczego?
Ponieważ mamy wiosnę i nie wiem, czy to jakieś przesilenie, czy ogólnie pogoda, ale kolejny już dzień męczy mnie migrena
i okrutnie zmęczona jestem.
Będzie więc krótko i na temat.

Skończyłam robić kurczęta na Wielkanoc. Dziecku nawet się podobają.











Wczoraj zrobiłam też psiaka.
Zastanawiam się czy nie rozjaśnić go jakąś obrożą albo chociaż różowym języczkiem.
Jakiś taki ciemny jest.










Teraz mogę spokojnie wziąć się za  czapeczkę dla małolata.
Niebieska włóczka przyjechała, ale jej odcień mi nie odpowiada. Zaplanowane niebieskości: jedna jeszcze poczeka a druga zwyczajnie nie będzie niebieska.

Na dziś już koniec.
Przyjemnego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz